Zawieszajki: 2013

nocne zabawy z mosiądzem

Mili Moi, jest 100 lajków na fejsbuku, wdzięczna jestem niezmiernie i polecam się na przyszłość! :)

Miedź, tym razem na ucho

zielone perły - 30 zł

jesienny niezbędnik

Miedziane nowości na szyję! Nazbierało się :)

biedronka stara się nie spaść z liścia - 35 zł

trochę jesiennie

kot jest ukontentowany.

robaczek próbuje uciekać, złapiesz? - 25 zł

ręka do góry, kto pamięta modne naście lat temu przełamywane serduszka "best friends", nie można odmówić tej Zawieszajce podobieństwa! ;) Trochę tekstury i krwistoczerwone cyrkonie podkreślają ból istnienia i idealnie wpasowują się w motyw złamanego serduszka. A tak naprawdę, to cóż, zostało mi tak mało blaszki, ze na całe nie starczyło :DDD - 35 zł

Bo czasem odkrywam, że w mojej biżuteryjnej szafie brakuje konkretnych rozmiarów i kolorów.

drewno i sznurki

kwarc różowy w sutaszowym otoczeniu, jasne sznurki są wbrew pozorom pudrowo-różowe ;)

Aby już nigdy nie dać się zaskoczyć wenie twórczej. Dodatkowo ułatwia ewentualną samoobronę :D

wiosno, gdzie jesteś? Może w Irlandii :)

projekt 100% autorski - kot dostarczony wlascicielce przeze mnie, obfotografowany także ;)

miedziana zawieszka na dobry początek wiosny - 35 zł

Wisiorki wycinane ręcznie z metalowej blaszki.

żaba przywołuje wiosnę wraz ze szklanymi koralikami w odpowiednich kolorach - 45 zł

nawiedzony dom straszy w otoczeniu nocy kairu i szklanych i plastikowych koralików - 40 zł

samochód wygląda trochę na spalony :D - 35 zł

Czym sa Zawieszajki?

Zawieszajki to - w założeniu przynajmniej - nowa, lepsza, a na pewno ciekawiej nazwana wersja Ładnych Rzeczy.

Zawieszajki - również w założeniu - nie będą aktualizowane raz na rok ani nie będą się składać z samych niepodpisanych i nic nikomu nie mówiących zdjęć.

Zawieszajki mają nawet fanpejdża na fejsbuku!

Archiwum Zawieszajek składa się jednak z żywcem przekopiowanej treści Ładnych Rzeczy, wybaczcie, w przyszłości się poprawię! ;)

Skąd pomysł na zmiany? Na pewno po części stąd, że od czasów Ładnych Rzeczy stałam się bardziej profesjonalistką niż amatorką. Sprawia to też, że czas najwyższy zacząć się trochę intensywniej promować! :)

(i może trochę intensywniej tworzyć...)

Pierścionki są, niestety, praktycznie niewykonalne bez dostępu do pełnego warsztatu złotniczego, stąd moja kolekcja prawdopodobnie szybko się nie powiększy ;) Pierwszy z nich to praca dyplomowa, z którą musiałam się rozstać, szybko więc pocieszyłam się wykonaniem podobnego, tym razem na własny użytek. Reszta również pozostaje w moich prywatnych zbiorach :D

Srebro i cyrkonie, wszystkie w rozmiarze 13.

Szybki przegląd kolczyków wykonanych zarówno w trakcie nauki zawodu, jak i już po niej, niestety wtedy bez dostępu do większości fikuśnych maszyn i narzędzi ;)